Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat skazał w piątek Sąd Okręgowy w Kaliszu Beatę K.,-->> oskarżoną o wyłudzenie od jednego z mieszkańca gminy Koźminek ponad 500 000 złotych. Kobieta obiecała mu pomoc w uzyskaniu unijnego dofinansowania na rozwój gospodarstwa agroturystycznego, powołując się na znajomości w instytucjach Unii Europejskiej, których nie miała<<--. Zdaniem prokuratury - to celowe działanie Beaty K., aby osiągnąć korzyści majątkowe.

"Wina oskarżonej nie budzi dla sądu żadnej wątpliwości" - powiedział Radiu Centrum prowadzący rozprawę sędzia Marek Bajger: "Jeśli chodzi o oskarżoną - nie przyznała się do zarzucanego jej czynu, twierdząc że przyjęła tylko pieniądze w kwocie 5 000 złotych. W ocenie sądu, jest to tylko jej linia obrony, której nie da się uzasadnić, biorąc pod uwagę działanie pokrzywdzonego przy odzyskaniu tych pieniędzy. W sprawę bowiem zaangażowano najbliższą rodzinę obu stron. Z materiałów dowodowych wynika, że dzieci pokrzywdzonego nagabywały rodzinę oskarżonej. Udokumentowane są też rozmowy telefoniczne. Okazuje się, że były one na tyle intensywne, że nie mogło tu chodzić tylko o kwotę 5 000 złotych. W rozmowach rzeczywiście konkretne kwoty nie padają i to wykorzystuje oskarżona do swojej obrony. To, że sprawa dotyczy tak dużych kwot potwierdzone jest w rachunkach bankowych. Pokrzywdzony bowiem kilkakrotnie wypłacał znaczne sumy pieniędzy ze swojego konta."

Sąd zobowiązał również Beatę K. do naprawienia wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody, w okresie 4 lat od chwili uprawomocnienia się wyroku. Oskarżona była już wcześniej karana za podobne oszustwa. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny.

marciniakrc.fm