Karolina Pawliczak, kandydatka na prezydenta Kalisza chce wesprzeć działkowiczów. Była wiceprezydent, która przez 3 lata pełniła tę funkcję, zwraca uwagę, że władze miasta do tej pory nie interesowały się ich problemami, ale po wygranych wyborach ma się to zmienić.

"To są tysiące metrów kwadratowych ekosystemu miasta Kalisza i można to porównać do zielonych płuc Kalisza, do miejsc, gdzie sami działkowicze z ogromnym pietyzmem pielęgnują, dbają o swoje miejsca. Uważam, że prezydent miasta i wydział środowiska i jego pracownicy powinni wesprzeć ich pracę" - powiedziała radiuCENTRUM Karolina Pawliczak, kandydatka KKW SLD Lewica Razem na prezydenta Kalisza.

na fot.: Karolina Pawliczak / kandydatka na prezydenta Kalisza / KKW SLD Lewica Razem

I proponuje utworzyć Społeczną Radę Działkowców, która zajmowałaby się bieżącymi problemami. Chce też zwiększyć liczbę patroli straży miejskiej na terenie ogrodów działkowych oraz to, by ceny biletów autobusowych dla działkowiczów z Kalisza, którzy mają swoje ogrody w Szałem, były takie same, jak w mieście. Planuje również stworzyć nową stacje roweru miejskiego w Szałem-Pętla.

Ogrody działkowe borykają się z wieloma problemami, m.in.: z niszczejącą infrastrukturą, brakiem dostępu do wody i prądu oraz niebezpieczeństwem ze strony osób postronnych. Henryk Kostrzewa, szef ogrodu działkowego Szypiorno-Orłowiec w Kaliszu powiedział radiuCENTRUM, że działkowcze potrzebują wsparcia miasta:

"Chcę tylko nadmienić, że w sąsiednich miastach jak Ostrów Wielkopolski, który przeznacza na ogródki działkowe prawie 100 000 złotych rocznie, Pleszew 60 000, Jarocin 50 000, Krotoszyn 50 000 i nawet więcej. Kalisz na razie żadnych środków dla działkowców nie przeznacza."

na fot.: Henryk Kostrzewa / szef ogrodu działkowego Szypiorno-Orłowiec w Kaliszu

Kandydatka zapewnia też, że po wygranych wyborach będzie kontynuowała projekt "Zielony Kalisz".

Najstarszy ogród działkowy w Kaliszu ma 90 lat i znajduje się przy ul. Polnej.