Niewiele poniżej 600 wypadków podczas prac gospodarskich - na polach i w zagrodach. Tyle zdarzeń przyniósł 2017 rok w południowej Wielkopolsce.
Dane te są spadkowe, ale wciąż nie brak ludzkich i rodzinnych dramatów. O bezpieczeństwie związanym z tego typu zdarzeniami rozmawiano w Sieroszewicach. Spotkanie zorganizowała ostrowska jednostka policji. Dla radiaCENTRUM Piotr Wilkowski, komendant KPP w Ostrowie Wielkopolskim:

"Nawet jeżeli frekwencja na tych spotkaniach nie jest duża, to warto je organizować. Nawet dla 20, 30 czy 50 osób. O bezpieczeństwie nigdy wystarczająco i nigdy na tyle, by nie trzeba było przypominać o potencjalnych zagrożeniach.
Policja z zasady zajmuje się tego typu zdarzeniami, prowadząc postępowania w sprawie wypadków, które zaistniały w rolnictwie. To oczywiście zdarzenia z ciężkimi uszkodzeniami ciała; są też - niestety - wypadki śmiertelne. Dlatego dokładamy starań, by świadomość rosła, a zdarzeń było jak najmniej."

A do wypadków najczęściej prowadzą wciąż nieostrożność, ignorowanie przepisów transportowych i komunikacyjnych. "Ale za niejedną tragedią stoi też lekkomyślność" - dodaje Zdzisław Jaźwiec z KRUS w Ostrowie:

"Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Zdrowotnego jest ustawowo zobligowana do tego, żeby prowadzić prewencję. Dlatego chcemy mówić o wypadkach jako zdarzeniach potencjalnych - o zagrożeniach i na co trzeba zwracać uwagę. W czasie letnim prowadzimy działania, spotykając się w gospodarstwach z rolnikami; tzn. wyjeżdżamy na pola i tam zwracamy uwagę na podstawowe rzeczy, co należy zmienić, usprawnić i jak należy to zrobić. Oczywiście to wszystko w trosce i nie po to, żeby kogokolwiek straszyć czy karać.

Rolnik to przecież nasz klient i dlatego chcemy mu oszczędzić jakichkolwiek problemów."

W minionym roku na terenie południowej Wielkopolski odnotowaliśmy 3 wypadki śmiertelne."

Do końca sezonu inspektorzy Powiatowej Inspekcji Pracy, KRUS-u i właściwe służby planują szeroko zakrojoną profilaktykę oraz prewencyjne działania.