Zakończyły się prace konserwatorskie przy barokowej figurze Matki Boskiej w Pleszewie, która stoi przy Placu Kościelnym nieopodal Rynku. Konserwacja trwała od lipca i kosztowała 66 000 złotych, z czego 20 000 zł to dotacja z Urzędu Marszałkowskiego.

Historia figury Matki Boskiej, niewiasty apokaliptycznej stojącej na kuli ziemskiej oplecionej przez węża, w ramionach trzymającej Dzieciątko, które wbija krzyż w głowę węża, jest nie do końca odkryta. Przeprowadzająca konserwację dr Aleksandra Gralińska-Grubecka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu potwierdza, że wyrzeźbiona w piaskowcu figura pochodzi z połowy XVIII wieku. Adam Staszak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pleszewie, wysuwa hipotezę, że figura, która nie ma tyłu, co sugerować może, że stała kiedyś w niszy, może pochodzić z kościoła farnego, który spłonął w 1806 roku. Uratowana z pożogi, mogła trafić na pleszewski Rynek, gdzie stała do 1945 roku. Po wojnie przeniesiono ją na Plac Kościelny. W ubiegłym roku była już w bardzo złym stanie. Było dużo ubytków, pęknięć, glonów, które niszczyły piaskowiec. Staraniem radnej Renaty Garsztki figurę została wpisano do rejestru zabytków, co pozwoliło starać się o dotację do prac konserwacyjnych.

Urząd Marszałkowski wyasygnował 20 000 zł. Miasto dołożyło 46 000 zł, znaleziono konserwatora. W środę odnowioną figurę odsłonięto. Matka Boska odzyskała koronę z gwiazd dwunastu, kula ziemska, którą oplata wąż, już się nie kruszy, Dzieciątko ma już rączkę, w której dzierży krzyż, wbijając go w głowę węża. Odczyszczone i wzmocnione zostały też wszystkie elementy postumentu. Wojewódzki konserwator zabytków potwierdził zgodność projektu konserwatorskiego z efektem konserwacji.