Uratowali Janka

Dokonali cudu - i właściwie trudno mówić, że w tym stwierdzeniu jest jakakolwiek przesada. Lekarze z ostrowskiego szpitala ocalili życie skrajnie poparzonemu 13-latkowi, który ucierpiał w dramatycznym pożarze kamienicy w Lęborku. Janek był jednym z 20 poszkodowanych mieszkańców budynku.

"Janek trafił do nas 1 października w stanie krytycznym" - mówi Dariusz Bierła, dyrektor ostrowskiego szpitala: ""Jego stan był bardzo zły. Trafił do nas transportem lotniczym. W wyniku tego pożaru chłopiec doznał oparzeń II i III stopnia prawie 90% powierzchni ciała, oraz oparzeń dróg oddechowych."
na fot. od lewej: mama Janka; Dariusz Bierła / dyrektor ostrowskiego szpitala; Krzysztof Grala / kierownik intensywnej terapii dzieci; Witold Miaśkiewicz / kierownik oddziału Wielkopolskiego Centrum Leczenia oparzeń w Ostrowie

"Te 90% oparzenia statystycznie nie dawały właściwie pacjentowi szans na przeżycie. My jednak wierzyliśmy, razem z mamą Janka, że się uda. I wygląda na to, że rzeczywiście nam się udało" - dodał kierownik oddziału intensywnej terapii dla dzieci Krzysztof Grala, który podkreśla, że na ten pierwszy sukces - czyli uratowanie życia Jankowi - pracowała cała armia ludzi - nie tylko z ostrowskiego szpitala, ale też ze szpitala w Gdańsku, gdzie dziecko zostało odpowiednio zabezpieczone do transportu, jak i samej ekipy lotniczego pogotowia.

"Codziennie dowiadujemy się czegoś nowego. Jesteśmy bardzo wdzięczni - cała rodzina - panom doktorom, paniom pielęgniarkom - są naprawdę wspaniali. Na początku trudno było uwierzyć, że pójdzie tak dobrze. Sprawili cud. Bo dla nas to jest cud" - mówi mama Janka, pani Wioletta.

na fot.: mama Janka podczas konferencji prasowej w ostrowskim szpitalu

Ale przed Jankiem jeszcze wiele miesięcy, a być może i lat leczenia:
"Pacjent jeszcze oczywiście nie doszedł do siebie. to będzie wielomiesięczna rehabilitacja i zabiegi rekonstrukcyjne. Pacjent jest stabilny, rozmawia, komunikuje się z otoczeniem. Natomiast nie chciałbym mówić, że to jest stan dobry - bo jednak cały czas jest zagrożenie" - mówi kierownik chirurgii dziecięcej i Wielkopolskiego Centrum Leczenia oparzeń - Witold Miaśkiewicz.

Janek w ostrowskim szpitalu zostanie jeszcze przynajmniej kilka tygodni. Potem, być może będzie przeniesiony bliżej domu i rodziny, aby jego bliskim ułatwić opiekę nie tylko nad Jankiem, ale też jego młodszym, 4-letnim bratem, który również ucierpiał w pożarze.

Autor: 

Personalia

e-mail
redakcja@rc.fm

Nazwisko: 

radioCENTRUM_106.4

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).