Mieszkańcy Ostrowa przeciwko władzom. Pierwszy raz w historii do sądu okręgowego w Kaliszu wpłynął pozew zbiorowy mieszkańców, którzy domagają się zwrotu poniesionych kosztów w na poczet programu fotowoltaiki. A sprawa dotyczy wniosku, w którym zainteresowani mieszkańcy wpłacali po 120 złotych za audyt na poczet przyszłego dofinansowania. Tyle, że ze względów formalnych i zaniedbania władz miasta wniosek został odrzucony. Miasto przyznało się do błędu i zapowiedziało zwrot pieniędzy, ale mieszkańcy chcą dochodzić swoich praw na drodze sądowej. "Wbrew oświadczeniom władz miasta nie namawiamy nikogo do pozwu, ale na prośbę tych mieszkańców reprezentujemy ich na konferencji"- powiedział radiuCENTRUM Przemysław Gruszecki z koła Nowoczesnej:

"Określenie pozew zbiorowy może dla wielu brzmi ostro, ale to rozwiązanie jest lepsze dla wszystkich - zarówno dla tych, którzy uczestniczą w tym pozwie, a lista jest otwarta, jak i dla pozostałych mieszkańców, a także dla samego urzędu miasta. Wszystko dlatego, że jeśli będzie orzeczenie o zwrocie pieniędzy, a spodziewamy się go na 100 procent, to miastu otworzy się możliwość skorzystania z ubezpieczenia OC".
"Mieszkańcy, którzy zadeklarowali udział w programie, a było to prawie 500 rodzin, czują się oszukani. Weszli do programu, wpłacili pieniądze, a urząd nie dopełnił staranności i nie przygotował dobrze wniosku, który został odrzucony za braki formalne przez urząd marszałkowski. Jednak władze Kępna, które były w podobnej sytuacji skorzystały z możliwości odwołania i znalazły się ostatecznie na liście do dofinansowania. Władze Ostrowa tego nie zrobiły" - dodaje Andrzej Kornaszewski, radny miejski.

na fot. od lewej: Jakub Paduch / radny miejski, Andrzej Kornaszewski / przewodniczący klubu radnych PO, Przemysław Gruszecki / przewodniczący koła Nowoczesnej

Sprawa dotyczy 450 osób. Miasto wystąpiło do ubezpieczyciela 30 kwietnia, a dopiero w tym tygodniu wysłało pisma do mieszkańców (dodajmy - pełne błędów ortograficznych) z propozycją ugody.

Co ciekawe - umowa pozasądowa jest opodatkowana, co oznacza, że za ugodę zapłacą wszyscy ostrowianie. Ugoda sądowa jest z podatku zwolniona.