Ostrowska Straż Miejska walczy z psimi kupami. Dokładniej, z właścicielami czworonogów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Jest lepiej niż jeszcze kilka lat temu , ale do ideału... brakuje wciąż dużo.

W skali roku ostrowska straż miejska upomina co najmniej kilkadziesiąt osób za niesprzątanie po swoim pupilu. Czasami wystawiane są mandaty.

Zdaniem szefa straży miejskiej w Ostrowie Grzegorza Szyszki poprawa jest widoczna, jednak wciąż kontrole wciąż muszą być prowadzone: „Kontrole odnośnie obowiązku sprzątania po swoich pupilach, najczęściej pieskach, są prowadzone cały czas. W przypadku ujawnienia wykroczenia są podejmowane czynności przez funkcjonariuszy. Mam wrażenie, że tych zdarzeń związanych z zanieczyszczaniem jest teraz mniej. Widzimy w mieście, zwłaszcza za pomocą monitoringu, że właściciele zaczynają sprzątać po swoich pupilach. Wciąż jednak są takie osoby, które zapominają o obowiązku posprzątania po swoich pieskach i zanieczyszczają miejsce publiczne”.

Miasto stara się wpłynąć na właścicieli czworonogów nie tylko przez wystawianie mandatów. Niespełna dwa lata temu postawiono specjalne kosze na psie odchody. Wcześniej na kilku placach pojawiły się wydzielone miejsca, w których psy mogą się załatwiać.

Przypominamy, że za nie posprzątanie odchodów po swoim piesku właścicielowi grozi mandat do 500 złotych.