"Dlaczego próbki wysyłane są do Poznania, skoro szpital może robić testy na COVID-19 na miejscu?" - pytają pacjenci, kierowni prez lekarzy rodzinnych do kaliskiego okrąglaka na koronawirusowe wymazy. Rzeczywiście - kaliski szpital ma możliwość robienia testów PCR. Dlaczego zatem gros próbek wędruje do laboratorium w Poznaniu i pecjantci czekają na wyniki do następnego dnia, skoro szpitalne laboratorium bada próbki w ciągu kilku zaledwie godzin?

Szpitalne laboratorium może przebadać 4 próbki na godzinę, co pozwala zrobić około 90 testów PCR na dobę.
"Nie można jednak na działalność pracowni genetycznej patrzeć pod kątem statystycznej wydajności przemysłowej" – podkreśla radiuCENTRUM Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala, który podkreśla, że celem utworzenia laboratorium genetycznego w kaliskim szpitalu był szybki dostęp do diagnostyki dla pacjentów w stanie zagrożenia życia, trafiających do SOR oraz pacjentów podejrzanych o zakażenie, a hospitalizowanych na oddziałach kaliskiego szpitala.

"Szybka diagnostyka w tym zakresie decyduje o dalszym postępowaniu z pacjentem oraz o bezpieczeństwie epidemicznym pozostałych pacjentów i personelu medycznego" - tłumaczą kaliscy medycy. Gdyby szpitalna aparatura była wykorzystywana do masowego badania próbek osób ze skierowaniami, to mogłoby narazić zdrowie i życie pacjentów wymagających pilnej pomocy. Pracownia musi być zatem gotowa do natychmiastowych badań.
Dlatego też zdecydowana większosć próbek "zewnętrznych" wysyłana jesto do laboratorium w Poznaniu. To zaś nie generuje dla szpitala żadnych kosztów - nawet zwiaząnych z transportem. Poznańskie laboratorium rozlicza sie bowiem bezpośrednio z NFZ.

W 2021 roku szpitalna pracownia wykonała prawie 4700 pilnych testów PCR. W tym samym czasie do Poznania wysłanych zostało blisko 22 000 próbek.
Jednocześnie, również w ubiegłym roku szpital wykonał ponad 10 000 yszybkich testów antygenowych - głównie w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i położniczej izbie przyjęć.