Trwa śledztwo w sprawie fałszowania covidowych certyfikatów w Kaliszu. Przypomnijmy - trzy pielęgniarki w jednym z punktów szczepień, za opłatą miały wystawiać chętnym potwierdzenia przyjęcia preparatu przeciwko koronawirusowi. Takich fałszywych certyfikatów, według oceny śledczych, powstało kilkaset. Tyle samo dawek szczepionek miało zostać zniszczonych. Postępowanie przejęła teraz Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim.

"Postępowanie prowadzone pierwotnie przez Prokuraturę Rejonową między innymi przeciwko trzem kobietom podejrzanym o to, że działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, będąc uprawnionymi do wystawiania certyfikatu unijnego przeciwko COVID poświadczały nieprawdę. W ramach tego postępowania zarzuty postawiono także 7 innym osobom. Postępowanie zostało przejęte przez Prokuratorów z Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej, z uwagi na konieczność wykonania czynności na terenie całego kraju" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie. Śledczy zabiegali o przedłużenie aresztu dla trzech głównych podejrzanych w tej sprawie, ale sąd prokuratorskich wniosków nie uwzględnił.

"Sąd zmienił areszt na dozór policyjny, a także poręczenie majątkowe w kwotach od 10 000 do 30 000 złotych. Podejrzane mają też zakaz wykonywania zawodów związanych z medycyną. Decyzje te, w wyniku rozpoznania przez Sąd Okręgowy są prawomocne" - dodaje prokurator Meler.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

Śledztwo nadal jest w toku, jak podkreśla prokuratora, konieczne jest jeszcze przesłuchanie wielu świadków - również z odleglejszych zakątków kraju.