Językowa megalomania i mitomania - ten problem dotyka coraz częściej nas wszystkich. Nie są wolni od niego ani politycy, ani nauczyciele, ani media - zwłaszcza reklamy i przemówienia samorządowców. A widać to przede wszystkim w zaimkach pisanych od dużej litery: "przyjdźcie do Nas", "Nasi klienci", "pozdrowienia od Naszej delegacji" - i wszędzie te grzecznościowe przedobrzenia.
"Kiedy język zmienia się sam, jest to naturalne, ale najgorsze, gdy sami próbujemy go zmieniać - niezgodnie z zasadami i regułami" - powiedział radiuCENTRUM prof. Piotr Łuszczykiewicz, dziekan Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego UAM w Kaliszu:
"Takie formy jak zaimki możemy pisać od dużej litery tylko wtedy, gdy uznajemy je za emanację pewnego naszego grzecznościowego stosunku do danej osoby. W pisaniu 'nasza, naszych' od dużej litery jest jednak pewna megalomania, chęć zwrócenia na siebie uwagi. Powiedzenie jacy to jesteśmy świetni i wspaniali - aż tak, że musimy pisać o sobie tylko 'z dużej'. Niestety, jak doskonale wiemy, to inne czynniki decydują o naszej świetności i wspaniałości".

na fot.: prof. UAM dr hab. Piotr Łuszczykiewicz / dziekan WPA UAM w Kaliszu

Jednocześnie prof. Łuszczykiewicz przypomina i podkreśla - w korespondencji mailowej obowiązują takie same zasady grzecznościowe jak w listach tradycyjnych.