Projekt przebudowy kaliskich plant wzbudził ogromne emocje wśród kaliszan - mieszkańców poruszyły przede wszystkim plany wycinki kilkudziesięciu dużych drzew. Jak się okazuje - na skutek licznych głosów oburzenia - urząd zweryfikował liczbę drzew, które pójdą pod topór. Potwierdziła to radiuCENTRUM Barbara Oliwiecka, miejska radna Koalicji Obywatelskiej, która interweniowała w miejskim wydziale środowiska:
"Obiecano nam, że wiele drzew zostanie - w tym akacje i klony, które pierwotnie miały być wycięte lub przesadzone. I liczymy, że planty pozostaną taką zieloną enklawą w centrum miasta, co jest bardzo istotne - szczególnie w tych upalnych miesiącach. Przy okazji przeanalizowaliśmy inne aspekty tego projektu. Alejki pozostaną zgodnie z projektem prawie nienaruszone. Będą wyłożone granitową kostką. Warto by jeszcze upewnić się, że nawierzchnia ta będzie wygodna zarówno dla pieszych i rowerzystów, jak i dla osób poruszających się na wózkach."

na fot.: Barbara Oliwiecka / miejska radna Koalicji Obywatelskiej

Wiadomo już, że konserwator zabytków nie zgadza się na żadne dodatkowe elementy małej architektury poza parkowymi ławkami i koszami na śmieci oraz oświetleniem. Nie można więc na zmodernizowanych plantach instalować innych konstrukcji czy elementów placów zabaw dla dzieci.

Wiadomo już natomiast, że żadne rewolucje nie grożą pomnikowi Adama Asnyka - pierwotnie planowano bowiem likwidację postumentu i przesunięcie rzeźby.