Reorganizacja powinna być zrobiona wiele lat wcześniej, jak dzieci Cekowskie zostały zabrane do Przespolewa celem sztucznego utrzymania placówki. Do tego czasu prawdopodobnie poziom szkół spełniałby wymogi do rozwoju dzieci, a nie tylko do egzystencji. O 15.00 życie w szkołach umiera - a przecież to jedyne miejsce "kultury" na wsi (jeden z najważniejszych argumentów przy zamknięciu). Dowiedziałam się że nasze dzieci mają miejsca kultury, tylko dlaczego gdy przychodzą ferie zimowe, wakacje, dni wolne od zajęć to, te miejsca nie tętnią życiem. Dzieci siedzą we własnych czterech ścianach - to na tym polega rozwój naszych dzieci jeżeli mamy takie "zaplecze kultury". Jestem za stworzeniem prężnych placówek, które zadbają o rozwój naszych dzieci z odpowiednią kadrą pedagogiczną . Mam nadzieję, że Władza oprócz utworzenia nowych placówek zainteresuje się także ich działalnością na rzecz dzieci. Co będzie się robiło dla dzieci oprócz przerobienia programu nauczania. Rozwój to nie tylko realizacja programu nauczania, ale rozwój zainteresowań dzieci, a nawet zwykły kontakt z rówieśnikiem.