szkoda, że go zamknęli na odwyku :/ nie będzie się z kogo pośmiać...
w Brzezinach kupując wódkę w kalesonach chociaż był na tyle jeszcze stabilny:) że jej nie konsumował na miejscu. Natomiast w Wigiliję przywiózł go do Tesko w Kaliszu Gieniu St. , Stasiu zakupił tam kilka butelek, w tym jednego szczeniaczka, którego wypróżnił gdy tylko supermarket opuścił, dobrze, że chociaż butelkę do kosza wrzucił :)
ciekawe gdzie go tak Gieniu woził w Wigiliję, czyżby w Brzezinach wszystkie sklepy monopolowe były wtedy pozamykane, że kanonik nie mógł kupiś nigdzie lekarstwa? trzeba mu było Panie Gieniu coś przynieść z barku a nie tyle kilometrów się tłuc z alkoholikiem i pośmiewisko z siebie robić...