Przez półtora miesiąca odjechali zaledwie dwa mecze ligowe. W ciągu drugiej połowy maja zaliczą aż pięć kolejnych. Mowa o żużlowcach Arged Malesa Ostrów Wielkopolski, którzy będą mieli szalony terminarz od 15 maja. Najpierw zmierzą się w Tarnowie, a trzy dni później w Rybniku w zaległym spotkaniu. U siebie już z udziałem publiczności pojadą nietypowo w poniedziałek, 24 maja o 20:15 i dzień później o 18:00 odpowiednio ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i Aforti Startem Gniezno. "Mamy na koncie dwie minimalne porażki, które nie pokazują naszego potencjału" - powiedział radiuCENTRUM trener Mariusz Staszewski.

"Myślę, że ciężko jest powiedzieć cokolwiek po tych naszych porażkach. Przegraliśmy oba mecze 44:46 w piętnastym wyścigu, prowadząc wcześniej przez całe spotkania, co tym bardziej boli. Jeden i drugi mecz tak się ułożył. Mam nadzieję, że to były wypadki przy pracy. Czasami brakowało konsekwencji, a może po prostu zwykłego szczęścia. O sile drużyny porozmawiamy trochę później. Niefortunną mamy tą pierwszą rundę, chociaż wystarczy, że wszyscy odpalimy w jednym momencie i powinno pójść dobrze" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

Pierwszeństwo wejścia na stadion na mecze Arged Malesa Ostrów Wielkopolski przy ograniczeniach widowni do 25 procent będą mieli posiadacze karnetów, która są cały czas w sprzedaży. Dodajmy, że intensywny miesiąc żużlowcy z Ostrowa zakończą wyjazdowym meczem w Gdańsku ze Zdunek Wybrzeżem 31 maja o 18:00.