Pewne zwycięstwo na początek sezonu na drugoligowych parkietach zanotowali kaliscy szczypiorniści. W sobotę, w hali Arena MIKS Kalisz pokonał Pogoń Oleśnicę 32:22. I choć wygrana różnicą dziesięciu goli cieszyła zawodników i kibiców, to styl gry nie do końca. Jeszcze sporo pracy przed nami zgodnie podkreślili w rozmowie z Radiem Centrum trener kaliskiego zespoły Bruno Budrewicz i bramkarz Grzegorz Cieślak.

BB: "Często w tych pierwszych meczach jest jakaś dziwna trema, wynikająca z tego że zaczyna się nowy sezon. Popełniliśmy dużo błędów technicznych, niewymuszonych. Bardzo dobra gra przeplatała się z takimi momentami które trzeba poprawić żeby wygrywać z silniejszymi rywalami. Z całym szacunkiem ale Pogoń Oleśnica raczej nie będzie zespołem który chce walczyć w tym sezonie o awans".

GC: "Jeszcze sporo trzeba poprawić w naszej grze. Zwłaszcza w pierwszej połowie brakowało skuteczności, szwankowało jeszcze zgranie. Ale sezon dopiero się zaczyna, dlatego jeżeli zawsze będziemy tak pewnie wygrywać różnicą 10 goli, to jestem spokojny o końcowy sukces".

Do przerwy gospodarze prowadzili 14:9 i po obu stronach mnożyły się niecelne rzuty. W drugiej części kaliszanie systematycznie zwiększali bramkowy dystans który w 47 minucie wynosił nawet 15 goli (26:11). Z pewnością w kaliskiej ekipie najskuteczniejszym graczem był pozyskany latem Konrad Krupa. W swoim ligowym debiucie przed kaliską publicznością zdobył on 11 bramek, a już po kwadransie gry miał ich na koncie siedem.

MKS Kalisz - Pogoń Oleśnica 32:22 (14:9)

MKS Kalisz: Cieślak, Matuszczak - Krupa 11, Galewski 4, Klara 3, Kaczmarek 3, Hoffmann 3, Krygowski 2, Kobusiński 2, Ibron 2, Staniek 1, Stefański 1, Piekarski.

Pogoń Oleśnica: Szmidt, Woś - Ł. Piwnicki 6, Grela 3, Szpich 4, Krekora 4, Chuchla 4, Sawicki 1, P. Piwnicki, Skiba.

figielrc.fm