W zaległym meczu 14. kolejki rozgrywek I ligi piłkarzy ręcznych KPR Ostrovia wygrał 30:25 z Klubem Uczelnianym AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego. Do przerwy, po zaciętych 30 minutach, było 16:14 dla gospodarzy. W drugiej połowie Ostrovia prowadziła różnicą 6 bramek, ale na 5 minut przed końcem przewaga stopniała tylko do dwóch trafień. Mówią Patryk Marciniak, autor 8 bramek dla Ostrovii oraz golkiper Patryk Foluszny, który odbił kilka niezwykle ważnych piłek.

"Już dawno nie wygraliśmy u siebie w Ostrowie Wielkopolskim. Nie wiem, z czego to wynikało, że lepiej graliśmy na wyjazdach niż we własnej hali, a przecież powinno być na odwrót. W końcu mamy to zwycięstwo, wywalczone po ciężkim boju. W drugiej połowie też zrobiło się już gorąco, ale w ostatnich minutach wrzuciliśmy wyższy bieg i udało się wygrać" - powiedział radiuCENTRUM Patryk Marciniak.

"Ciężki mecz, ale wreszcie wygraliśmy, bo przecież ostatni raz u siebie zwyciężyliśmy z ASPR-em Zawadzkie pięć miesięcy temu. Później notowaliśmy jakieś remisy czy głupie porażki jedną bramką. Nie mówiąc już o ostatnim meczem z MKS-em Leszno, kiedy to wyszliśmy na boisko, jakbyśmy w piłkę ręczną grali pierwszy raz. Było ciężko, ale potrzebny był nam taki mecz na przełamanie. Wiadomo było, że nie wygramy różnicą 10 bramek na spokojnie. Dobrze, że w końcu wygraliśmy i wracamy na czwartą pozycję w tabeli" - powiedział radiuCENTRUM Patryk Foluszny.

Szczypiorniści Ostrovii z dorobkiem 28 punktów zajmują czwarte miejsce w tabeli grupy B I ligi. Strata do czołowej trójki jest jednak spora.

KPR Ostrovia Ostrów – KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego 30:25 (16:14)
KPR Ostrovia: Foterek, Foluszny – Przybylski 1, Salamon 2, Biegański 2, Skryba, Marciniak 8, Stachowski 3, Wojciechowski M. 3, Staniek 4, Wojciechowski Sz.2, Krzywda 3, Wojkowski 1, Brychcy 1

na fot. Fragment meczu KPR Ostrovia – KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego