Jest szóste zwycięstwo Energi MKS-u Kalisz w PGNiG Superlidze. Drużyna trenera Pawła Ruska zrewanżowała się w sobotę Zagłębiu Lubin za porażkę z początku sezonu i wygrała 28:24, prowadząc do przerwy 17:14. W drugiej połowie przewaga kaliszan urosła nawet do siedmiu bramek. W dużej mierze to zasługa świetnie interweniującego Edina Tatara.

"Mieliśmy przestój w drugiej połowie. Gospodarze odskoczyli na siedem bramek i ciężko było wrócić. Tak a nie inaczej ten mecz się potoczył. Próbowaliśmy odrobić straty, ale się nie udało. Trudno, trzeba żyć dalej" - powiedział radiuCENTRUM trener Zagłębia Bartłomiej Jaszka.

"Od początku weszliśmy bardzo dobrze w ten mecz. Uzyskaliśmy 2-3 bramki przewagi i mieliśmy je praktycznie przez całe spotkanie. Kiedy odskoczyliśmy na siedem trafień w drugiej połowie, przytrafił nam się przestój. Wygrywaliśmy wysoko i nie wiem, czy zespół uwierzył, że mecz jest już wygrany. Gra się jednak do końca. Piłka ręczna jest nieprzewidywalna. Czasami w 2-3 minuty można odwrócić losy całego spotkania" - powiedział radiuCENTRUM szkoleniowiec Energa MKs Kalisz Paweł Rusek.

Najwięcej bramek dla Energi MKS-u rzucili: Drej i Krycki po 6 oraz Kniazeu 5. Warto odnotować dobry debiut w barwach kaliskiej drużyny kolejnego gracza pochodzącego z Ostrowa, Marka Szpery, autora 3 bramek, a dodatkowo bardzo dobrze dyrygującego grą kolegów.

Energa MKS Kalisz - Zagłębie Lubin 28:24 (17:14)
MKS: Tatar - Drej 6, Krycki 6, Kniazeu 5, Adamczak 2, Misiejuk 2, Szpera 3, Bałwas 2, Adamski 1, Kobusiński 1, Bożek, Kwiatkowski, Wojdak, Czerwiński.
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Mrozowicz 5, Dudkowski 4, Stankiewicz 3, Pawlaczyk 3, Moryto 3, Dawydzik 1, Pietruszko 2, Czuwara 2, Przysiek 1, Kużdeba, Mollino.

na fot. Radość Energi MKS-u Kalisz ze zwycięstwa nad Zagłębiem

na fot. Beniaminek PGNiG Superligi odniósł szóste zwycięstwo w sezonie

na fot. Szczypiorniści Energi MKS Kalisz zagrali twardo w obronie

na fot. Kaliskie cheerleaderki

na fot. Pierwszą połowę kończył rzut wolny, który kaliszanie zablokowali