We własnej hali w regulaminowym czasie gry nie wygrali od 146 dni. Mowa o piłkarzach ręcznych Ostrovii, którzy po drodze zwyciężali na wyjazdach, remisowali i wygrywali po rzutach karnych, ale ostatnie zwycięstwo w 60 minut u siebie odnieśli 13 października ubiegłego roku z ASPR-em Zawadzkie. W piątek w zaległym meczu z Klubem Uczelnianym AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego nadarzy się okazja na przerwanie złej passy. Problem w tym, że Ostrovia ostatnio gra słabo, czego w rozmowie z radiemCENTRUM nie kryje trener Kazimierz Kotliński.

„Musimy zdobywać punkty tam, gdzie powinny być zdobyte. Punkty mieliśmy spokojnie do zdobycia na początku rundy we własnej hali, ale przegraliśmy jedną bramką z Olimpem Grodków. Czujemy się na siłach, by wygrywać. Wrócili nam do zdrowia zawodnicy, którzy byli kontuzjowani, ale nie wnoszą oni nic do naszej gry. Trzeba się zastanowić, czy jest sens wychodzenia na boisku w takim zestawieniu” - powiedział radiuCENTRUM trener KPR Ostrovia.

Początek piątkowego meczu w hali przy ulicy Krotoszyńskiej o 18:30. Ostrovia jest piąta w tabeli i ewentualne zwycięstwo da jej powrót na czwarte miejsce. Zespół z Zielonej Góry zajmuje dziesiątą lokatę w tabeli grupy B I ligi.