Koszykarze BM Slam Stali Ostrów kontynuują grudniowo-styczniowy maraton. Po bolesnej porażce w sobotę, szansa na rehabilitację już w środę w Gliwicach, gdzie o 18:00 zespół Emila Rajkovicia zmierzy się z tamtejszym GTK. Brązowy medalista poprzedniego sezonu, przechodzi teraz na system gry, co trzy dni, ale jak powiedział radiuCENTRUM kapitan BM Slam Stali, Łukasz Majewski, to nie przeszkadza koszykarzom.

"Wolimy grać niż trenować. Teraz tak naprawdę tylko pracujemy nad taktyką i mamy takie małe play-offy, bo jest bardzo dużo grania. To jest fajne dla zawodników, kiedy jest dużo meczów. Nie ma co ukrywać, że to jest okres, gdy nie ma czasu na błędy. To się może później dla nas odbić straszną czkawką. W grudniu mamy pięć meczów u siebie w domu. Uważam, że właśnie grudzień i jeszcze później styczeń, w którym też mamy pięć spotkań to są dwa kluczowe miesiące. Będą one może nie ostatecznie, ale w jakimś stopniu usytuują nas w tabeli po rundzie zasadniczej" - powiedział radiuCENTRUM Łukasz Majewski.

Po porażce z Kingiem Szczecin, BM Slam Stal nie ma marginesu błędu na kolejne potknięcia, tym bardziej, że środowy rywal z bilansem 2-8 zajmuje dopiero szesnaste miejsce w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki.