Wychował kilku reprezentantów Polski oraz wielu zawodników, którzy grali w najwyższej klasie rozgrywkowej, a mimo tego Klub Piłki Ręcznej Ostrovia nigdy nie dostąpił zaszczytu występów w Superlidze. Teraz tworząca się zawodowa liga zaprosiła do udziału ostrowski klub. Jak na tę historyczną szansę zapatruje się trener Krzysztof Przybylski, który doprowadził zespół do miejsca w ścisłej czołówce I ligi? "Decyzja musi być przemyślana i może zaważyć na przyszłości klubu" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Przybylski.

"Oczywiście, że rozmawiamy z zarządem klubu na temat zaproszenia. Najważniejszą kwestią są finanse. Nie sztuką jest wejść do Superligi i po roku z niej zrezygnować, i nie mieć nawet pierwszej ligi. Nie tędy droga. Na razie propozycja od PGNiG Superligi jest rozważana. Myślę, że w przyszłym tygodniu zapadną decyzje w tej sprawie. Dla mnie jako trenera na pewno lepiej byłoby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. W historii ostrowskiego szczypiorniaka nie było takiej możliwości. Nasza dobra gra w tym sezonie oraz to, że jesteśmy na czołowych lokatach przez cały sezon, zaowocowały tym zaproszeniem do PGNiG Superligi i myślę, że trzeba się nad tym mocno zastanowić, bo druga taka szansa może się nie powtórzyć" - powiedział Radiu Centrum trener KPR Ostrovia.

na fot.: Ksawery Gajek i Krzysztof Przybylski

Zaproszenie to jedno, bo KPR Ostrovia nadal bije się o awans w sportowej rywalizacji. Na dwie kolejki przed końcem sezonu jest wiceliderem grupy B I ligi i może zagrać w barażach o miejsce w PGNiG Superlidze.