Piłkarze ręczni Ostrovii urastają do miana najbardziej nieobliczalnej drużyny w I lidze. Ostatnio przegrywali z niżej notowanymi rywalami, a teraz pokonali jednego z faworytów. W środowy wieczór po bardzo dobrym meczu szczypiorniści Ostrovii wygrali 25:24 z Siódemką Miedź Legnica. W końcówce o losach meczu przesądziła skuteczność w rzutach karnych. Na minutę przed końcem rzut z linii obronił Maciej Adamczyk z Ostrovii, a na 25 sekund przed końcem rzut karny wykorzystał Paweł Dutkiewicz. "Nie było chętnych do tego rzutu" - powiedział Radiu Centrum Paweł Dutkiewicz, a Michał Bałwas i Filip Tarko cieszyli się, że udało się pokonać trzecią w tabeli Siódemkę Miedź Legnica.

"Szczerze mówiąc stałem na czasie, kiedy trener zapytał się, kto idzie rzucić karnego. Nastała cisza. Tomek Klara rzucił, że to ja powinienem rzucać. Nie pozostało mi nic innego, jak wziąć piłkę i rzucić. Do przerwy straciliśmy 16 bramek, a w drugiej połowie tylko 8, co pokazuje, że potrafimy grać dobrze w obronie. Na dodatek zaprezentowaliśmy przemyślaną grę w ataku. Przeprowadzaliśmy długie i skuteczne akcje. W obronie walczył cały zespół. Bramkarze też pomogli, dzięki czemu wynik jest korzystny dla nas" - powiedział Radiu Centrum Paweł Dutkiewicz.

"Podobnie jak w poprzednich meczach była nerwówka, tyle tylko, że tym razem zakończona po naszej myśli. Nikt nie mógł odskoczyć na 3-4 bramki. Myślę, że tym meczem pokazaliśmy, że potrafimy grać, a ci, którzy przestali w nas wierzyć, zrobili to przedwcześnie" - powiedział Radiu Centrum Michał Bałwas.

"Miedź Legnica jest wyżej w tabeli niż my, a mimo tego, stawiliśmy im czoło. Był to jeden z naszych najlepszych meczów w tym sezonie" - powiedział Radiu Centrum jeden z jego bohaterów, Filip Tarko, który w drugiej połowie popisywał się w bramce kapitalnymi interwencjami.

Do przerwy Ostrovia przegrywała 14:16, ale przez pierwsze 9 minut drugiej połowy gospodarze zamurowali bramkę i prowadzili 18:16. Później prowadzenie zmieniało się jeszcze kilka razy, ale górą ostatecznie 25:24 była niespodziewanie Ostrovia. Najwięcej bramek dla zwycięzców rzucili: Tomczak i Dutkiewicz po 6. Biało-czerwoni dzięki zwycięstwu w zaległym meczu awansowali na ósme miejsce w tabeli grupy B I ligi.