Zwycięstwo i... dramat. Koszykarki Ostrovii nadal niepokonane. W meczu na szczycie tabeli biało-czerwone pokonały Eneę AZS Poznań 75:55, choć przegrywały do przerwy 30:35. Kompletnie nie udała się Ostrovii druga kwarta, w której straciły 17 punktów z rzędu i przez ponad 9 minut nie trafiły ani razu do kosza. Po przerwie Ostrovia zagrała jednak kapitalnie i odniosła dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie, a biorąc pod uwagę poprzednie rozgrywki, to dwudziesty kolejny triumf ostrowskich koszykarek. "Pokazałyśmy charakter i wolę walki" - powiedziały Radiu Centrum Monika Jasnowska i Katarzyna Motyl.

"Od kilku meczów nie pomagałam zespołowi w zdobywaniu punktów, ale dawałam z siebie wszystko - w obronie. Cieszę się, że w tym meczu wreszcie zaczęło wpadać i pomogłam wygrać Ostrovii mecz, choć oczywiście cały zespół przyczynił się do tego zwycięstwa. O drugiej kwarcie będziemy chciały zapomnieć jak najszybciej, bo zagrałyśmy fatalnie. Po przerwie zagrałyśmy zespołową obroną i właśnie ta defensywa była kluczem do zwycięstwa" - powiedziała Radiu Centrum Monika Jasnowska.

"Nie szło nam w tym meczu, ale pokazałyśmy klasę i charakter, a przede wszystkim prawdziwą drużynę. Po pierwszej połowie, która nie ułożyła się po naszej myśli, pozbierałyśmy się i broniłyśmy agresywnie. Można powiedzieć, że po przerwie grałyśmy jak z nut" - powiedziała Radiu Centrum Katarzyna Motyl.

Ostrovia drugą połowę wygrała aż 45:20, a cały mecz 75:55. Biało-czerwone z kompletem 9 punktów nadal przewodzą tabeli grupy B I ligi koszykówki kobiet. To wszystko jednak jest mało ważne w obliczu dramatu, jaki rozegrał się po meczu. Trener ostrowskich koszykarek Andrzej Kowalczyk z podejrzeniem zawału został przewieziony do ostrowskiego szpitala, gdzie w godzinach wieczornych zmarł.

Andrzej Kowalczyk