Uczestnicy wyprawy Rowerem przez Bałkany do Azji kończą powoli pierwszy etap swojej podróży po Chorwacji. W niedzielę dotarli do Dubrovnika, po drodze podziwiając piękną riwierę Makarską. Tak się złożyło, że na żywo mogli zobaczyć, jak Chorwaci przeżywali finał mistrzostw świata pomiędzy ich reprezentacją i Francją. Wrażeniami z eskapady z radiemCENTRUM podzielił się ostrowianin, Kamil Sierański:

"Mecz finałowy oglądaliśmy częściowo po drodze do Dubrovnika. Do celu dotarliśmy, kiedy rozpoczynała się druga połowa finału. Na dojeździe mieliśmy dwie wymagające górki i pierwszą połowę oglądaliśmy w przelocie w pobliskim barze. Na drugą połowę dojechaliśmy do celu naszego kolejnego etapu, czyli Dubrovnika, gdzie obecnie jesteśmy i tam przenocujemy z niedzieli na poniedziałek. W Chorwacji zorganizowanych było mnóstwo stref kibice. My oglądaliśmy drugą połowę finału w strefie kibica w porcie. Chorwaci po porażce w finale byli oczywiście niepocieszeni, ale później zaczęło do nich docierać, że i tak dokonali historycznej rzeczy i osiągnęli największy sukces w dziejach tego kraju."

W poniedziałek Kamil i Maciej opuszczą Chorwację i udadzą się w dalszą drogę przez Czarnogórę, Kosowo i Albanię. Tam w stolicy Tiranie planują dzień przerwy na zwiedzanie. Kolejne wieści od uczestników wyprawy przekażemy pod koniec tygodnia, gdy wjadą ponownie do Unii Europejskiej, przemierzając kolejny etap podróży, czyli Grecję.

na fot: Kamil Sierański na trasie

na fot: Nocleg na riwierze Makarskiej