Tak blisko, a jednocześnie jeszcze tak daleko są koszykarze BM Slam Stali Ostrów, którzy we wtorek w Toruniu mogą dokonać rzeczy nienotowanej dotąd w dziejach ostrowskiego basketu. Drużyna Emila Rajkovicia potrzebuje jednego zwycięstwa do gry w wielkim finale play-off. Po dwóch meczach w Ostrowie jest 2:0 dla BM Slam Stali. O grze o złoto marzy Tomasz Ochońko, który jeszcze nigdy nie miał okazji wystąpić w finale.

"Gramy o finał. Tutaj nikogo do niczego nie trzeba namawiać. Każdy z nas z głębi serca chce pomóc drużynie czy to na parkiecie czy podpowiadając z boku z ławki rezerwowych. Kibicujemy i wszyscy jesteśmy razem. Gram w Ostrowie już ładnych kilka lat, a podczas dwóch pierwszych meczów półfinałowych miałem ciarki na ciele. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że mamy idealną szansę na zrobienie czegoś wielkiego. Do tej pory dwa brązowe medale były moimi największymi sukcesami. W finale nigdy nie grałem. Mam nadzieję, że teraz to się uda. Bardzo chcę zagrać w meczu o złoto" - powiedział radiuCENTRUM Tomasz Ochońko.

Początek meczu w Arenie Toruń o 17:45. Gospodarze są pod ścianą. Muszą wygrać, by przedłużyć rywalizację do ewentualnego czwartego meczu w grodzie Kopernika. BM Slam Stal wygrała 13 ostatnich spotkań z rzędu. Na wyjeździe nie przegrała od czterech miesięcy. I oby tak zostało już do końca.

na fot.: BM Slam Stal Ostrów.