Przed sezonem mierzyli w miejsce w okolicach czwartego, może piątego, co i tak byłoby sporym progresem w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami. Sezon zakończyli na znakomitej drugiej pozycji i zagrali w barażach o Superligę. Choć je przegrali to i tak są zwycięzcami, bo sprawili zarówno sobie jak i kibicom jakże miłą niespodziankę. Piłkarze ręczni Ostrovii zakończyli właśnie najlepszy w historii sezon. "Sukces jest tym większy, że nikt na nas nie liczył" - powiedział Radiu Centrum bramkarz Ostrovii, Maciej Adamczyk.

"Chyba żaden z kibiców, którzy przychodzili na nasze mecze przed sezonem nie przypuszczał, że zajdziemy tak daleko i zagramy w barażach o Superligę. Zresztą my sami też nie mierzyliśmy aż tak wysoko. Nie wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie zająć drugie miejsce na podium. Te pierwsze mecze dały nam przysłowiowy wiatr w żagle i nabraliśmy pewności siebie. Przełomem w tej lidze był mecz z Piotrkowianinem, który pokazał nam, jak jesteśmy mocni i jak dobrze potrafimy zagrać. Wtedy uwierzyliśmy w siebie. Owszem, gdzieś tam później noga nam się powinęła w meczach ze słabszymi drużynami, ale my mieśliśmy wtedy dołek, a rywalom wszystko wpadało. Ogólnie bardzo cieszymy się z tego drugiego miejsca" - powiedział Radiu Centrum Maciej Adamczyk.

Ostrovia w całym sezonie wygrała rekordową w swojej historii gry w I lidze liczbę meczów. Triumfowała aż 20 razy, zanotowała 1 remis i poniosła 5 porażek. Krzysztof Łyżwa z dorobkiem 202 bramek został królem strzelców grupy B I ligi.

na fot.: Pamiątkowe zdjęcie po zakończeniu sezonu 2015/2016 - historycznego dla Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia.