Roszad w BM Slam Stali ciąg dalszy. Klub pożegnał się z DJ Richardsonem, o czym oficjalnie poinformował dopiero we wtorek, choć Amerykanin nie grał już w niedzielnym meczu. Nie ma natomiast informacji na temat zdrowia Marca Cartera.

DJ Richardson pojawił się w Ostrowie w listopadzie i w barwach BM Slam Stali rozegrał 10 meczów, w których średnio rzucał 11 punktów. Robił to jednak na bardzo przeciętnej skuteczności. Koszykarz, którego w momencie podpisywania kontraktu porównywano do legendarnego Jerrego Hestera, poza rodzinnym miastem i uczelnią, nie miał wiele wspólnego z byłą gwiazdą ostrowskiej drużyny. W momencie, gdy w BM Slam Stali pojawił się Marc Carter, kontrakt z Richardsonem rozwiązano za porozumieniem stron. Problem w tym, że w niedzielnym meczu w Radomiu urazu ścięgna Achillesa nabawił się wspomniany Carter. O tym, jak groźna jest to kontuzja, ostrowski klub oficjalnie nie informuje.

na fot: DJ Richardson (nr 32) pożegnał się z drużyną BM Slam Stali

Sytuacja BM Slam Stali nie jest do pozazdroszczenia. Z bilansem 8 zwycięstw i 8 porażek drużyna jest dopiero jedenasta w tabeli, a na dodatek ma bardzo trudny terminarz w rundzie rewanżowej i wcale nie może być pewna udziału w play-offach.