Nie przestają pozytywnie zaskakiwać - mowa o piłkarzach ręcznych Ostrovii, którzy w czwartkowy wieczór w Grodkowie po zaciętym i dramatycznym meczu pokonali tamtejszy Olimp 23:22, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu w tym sezonie. Po kwadransie gry było 8:5 dla Ostrovii, a do przerwy 13:11. W drugiej połowie Olimp prowadził 22:20, ale końcówka znów należała do Ostrovii, która rzuciła trzy bramki z rzędu i choć grała w podwójnym osłabieniu, zwyciężyła. "Końcówki to nasza specjalność" - powiedział Radiu Centrum trener Krzysztof Przybylski:

"Pod względem fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Zespół jest wybiegany i staram się w miarę możliwości rotować składem. Widać, że te końcówki meczów nam nie przeszkadzają. Gramy je dobrze. Zresztą w poprzednich meczach też tak to wyglądało, że męczyliśmy się do pewnego momentu, a w końcówce udawało się odskakiwać. Myślę, że nie ma się co zachłystywać tym początkiem sezonu. To są dopiero pierwsze mecze. W każdym kolejnym spotkaniu gramy o zwycięstwo" .

Najwięcej bramek dla Ostrovii w Grodkowie rzucili: Kuśmierczyk 7, Łyżwa i Tomczak po 5. Ostrovia z kompletem ośmiu punktów awansowała, przynajmniej do soboty, na fotel lidera pierwszoligowej tabeli!