Brak profesjonalizmu

Miał być liderem drużyny i jedną z największych gwiazd 2. Ligi Żużlowej. Zamiast tego jest jednym z największych rozczarowań, nie tylko sportowych, ale przede wszystkim związanych z profesjonalnym podejściem do uprawianej dyscypliny sportu. Mowa australijskim żużlowcu, Samie Mastersie, który nie pierwszy raz w tym sezonie wystawił TŻ Ostrovia.

Kontraktując Sama Mastersa wydawało się, że ostrowski klub zyskał lidera z prawdziwego zdarzenia, który w decydujących momentach będzie przechylał szalę zwycięstw na stronę TŻ Ostrovia. Problemy zaczęły się jeszcze przed sezonem, kiedy to Australijczyk migał się od przyjazdów na treningi. "Jestem zapracowany, bo startuję w kilku ligach. Brakuje mi wolnych terminów, by przyjeżdżać na treningi" - mówił wtedy w rozmowie z radiemCENTRUM Masters.

Pierwsza poważna wpadka nastąpiła przed meczem w Lublinie, kiedy to okazało się, że Australijczykowi skończyła się wiza i nie zdążył jej przedłużyć w terminie. W efekcie nie mógł się ruszyć z Wysp Brytyjskich, a TŻ Ostrovia w meczu z faworytem pojechała bez teoretycznego lidera. Później znów był problem z wolnymi terminami Australijczyka. W końcu trener Mariusz Staszewski zdecydował się go powołać na dwumecz z Kolejarzem Opole.

"Pojechał dobrze, ale to jeszcze nie to, czego się spodziewaliśmy"- powiedział radiuCENTRUM prezes Radosław Strzelczyk. Limit cierpliwości dla Mastersa wyczerpał się przed meczem w Gnieźnie, kiedy to Australijczyk w sobotę nad ranem poinformował ostrowski klub, że z uwagi na awarię samochodu, nie zdążył dojechać na czas na lotnisko. TŻ Ostrovia znów musiała jechać bez "papierowego" lidera. Czy to koniec Australijczyka w ostrowskim klubie? Tolerowanie niesfornego żużlowca nie ma sensu, bo skoro potrafił wystawić swój polski klub już dwa razy, może zrobić to także kolejny, w najważniejszym momencie sezonu. Najwyższa pora spróbować innego obcokrajowca!

na fot.: Sam Masters

Autor: 

Personalia

e-mail
kmiecik@rc.fm

Nazwisko: 

Maciej Kmiecik

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).