Po pierwszej znakomitej połowie zapowiadało się na niespodziankę, jednak w drugiej minimalnie lepsi byli doświadczeni rywale z Kwidzyna. W środę, w ostatnim meczu w tym roku szczypiorniści Energa MKS Kalisz przegrali w hali Arena z MMTS Kwidzyn 19:21. W pierwszej połowie lepiej radził sobie beniaminek z Kalisza, którzy w 25 minucie prowadzili 7:4, a na przerwę gospodarze schodzili przy stanie 10:8. Drugą część lepiej rozpoczęli goście, którzy zdobyli trzy bramki z rzędu. Po kolejnym przestoju MKS-u, przewaga rywali wzrosła do pięciu bramek (13:18) i kaliszanie nie zdążyli już odrobić strat. Mecz ocenił radiuCENTRUM trener kaliskiej ekipy Paweł Rusek:

"Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była perfekcyjna. Tu chcę pochwalić chłopaków przede wszystkim za obronę, w której zagrali rewelacyjnie. Straciliśmy w niej tylko 8 bramek, co na tym poziomie rozgrywek rzadko się zdarza. W drugiej połowie trudno było nam się przebić z atakiem pozycyjnym i zaczęło brać górę doświadczenie rywali. Zabrakło w tej drugiej części jakości".

na fot.: Paweł Rusek / trener Energa MKS Kalisz

W ostatnim kwadransie kaliszanie zdołali jeszcze zmniejszyć stratę do dwóch trafień i ostatecznie przegrali 19:21. W kaliskim zespole najskuteczniejsi byli Arkadiusz Galewski 5 i Dzianis Krycki, którzy zdobyli po 5 bramek. Tym samym kaliski beniaminek zakończył pierwszą rundę z dorobkiem 17 punktów, co daje mu 12 pozycję w tabeli.

Energa MKS Kalisz – MMTS Kwidzyn 19:21 (10:8)

Energa MKS: Tatar, Zakreta – Galewski 5, Krycki 5, Bałwas 3, Adamski 2, Bożek 1, Drej 1, Kniaziew 1, Misiejuk 1, Adamczak, Czerwiński, Kobusiński, Kwiatkowski, Wojdak.

MMTS: Dudek, Szczecina – Peret 8, Genda 6, Guziewicz 2, Nogowski 2, Ossowski 2, Rosiak 1, Krieger, Kryński, Przytuła.