Bardzo krótką przerwę świąteczną, bo niespełna dwudniową będą miały kaliskie siatkarki. Choć w środę zawodniczki MKS-u rozegrały ostatni mecz we własnej hali, to do końca 2018 roku czekają je jeszcze trzy wyjazdowe potyczki w ramach Ligi Siatkówki Kobiet. Już w piątek kaliska drużyna na wyjeździe zmierzy się z zespołem Enea PTPS Piła. Aktualnie oba zespoły mają mizerny bilans spotkań - po dwa zwycięstwa i siedem porażek. Jak mówi radiuCENTRUM trener Energa MKS Kalisz Mariusz Wiktorowicz to moment, gdy drużyna musi pokazać charakter i zdobyć kolejne punkty:

"Będziemy robić wszystko, żeby poprawić ten wynik, chociaż w dole tabeli jest kilka zespołów w podobnej sytuacji i każdy liczy te punkty. Mam nadzieję, że jako beniaminek w tej pierwszej rundzie to najgorsze mamy za sobą. W piątek czeka nas wyjazdowy mecz w Pile na który musimy wyjść z podniesionymi głowami i zagrać z charakterem, podjąć ryzyko. Ja innego sposobu na odbudowanie się nie widzę".

W 2018 roku oprócz piątkowego meczu w Pile, kaliskie siatkarki czekają jeszcze dwa wyjazdy. 23 grudnia udadzą się do Łodzi na mecz z Budowlanymi, a 29 grudnia do Bielska Białej na spotkanie z BKS-em. Tym ostatnim pojedynkiem rozpoczną rundę rewanżową w Lidze Siatkówki Kobiet.