Cenne zwycięstwo choć wywalczone w doliczonych czasie gry odnieśli piłkarze KKS-u Kalisz. W niedzielę kaliszanie wygrali na wyjeździe z Bałtykiem Gdynia 2:1. Gości na prowadzenie wyprowadził w 26 minucie Andrzeja Trubeha, który wykończył wślizgiem wybroniony strzał Damiana Polińskiego. W 42 minucie zamieszanie pod bramką KKS-u zakończyło się samobójczym trafieniem kaliskiego bramkarza Józefa Burty. W drugiej połowie kaliszanie dużo atakowali, ale nieskutecznie. Dopiero w 92 minucie po dograniu z rzutu rożnego akcję wykończył Mateusz Żebrowski, zapewniając kaliskiej ekipie komplet punktów:

"Mamy zawodników z dużymi umiejętnościami technicznymi, ale nie pokazywali tego w całym meczu. Dopiero w ostatnich 20 minutach obserwowałem to co chciałem, czyli ciągłą zmianę kierunku gry, dużo gry piłką. Udało się wyrwać to zwycięstwo dopiero w końcówce, ale to też buduje charakter i morale drużyny. Największym problemem tego spotkania są straty osobowe" - mecz podsumował trener KKS-u Ryszard Wieczorek.

A wspomniane straty osobowe to kontuzje, których podczas meczu nad morzem nabawili się Mateusz Żytko, Michał Borecki i Robert Tunkiewicz. Po tym zwycięstwie KKS z bilansem 10 punktów awansował na fotel wicelidera trzecioligowej tabeli.

Bałtyk Gdynia – KKS Kalisz 1:2 (1:1)
0:1 Andrzej Trubeha 26. min, 1:1 Józef Burta 42. min (s.), 1:2 Mateusz Żebrowski 90+2 min.

KKS Kalisz: Józef Burta – Mateusz Żytko, Andrzej Kaszuba, Mateusz Żebrowski, Mateusz Mączyński, Michał Borecki (13. min Robert Tunkiewicz, 56. min Sebastian Kaczyński), Damian Poliński (62. min Marcin Radzewicz), Kacper Górski, Adrian Łuszkiewicz, Mikołaj Zawistowski, Andrzej Trubeha (77. min Daniel Stanclik).

Bałtyk Gdynia: Marcin Matysiak – Sebastian Murawski, Kacper Redecki, Michał Renusz, Sebastian Bartlewski, Adam Gołuński (68. Adrian Machol), Mateusz Bany, Mateusz Gułajski, Cezary Gołubiński, Radosław Regliński, Mateusz Piasecki (68. Igor Jankowski).