Oszuści nie próżnują. Wynajdują coraz to nowe sposoby na wyłudzenie pieniędzy. Podają się zarówno za m.in. urzędników, wnuczka, policjanta, ale też za sąsiada. "W tym tygodniu policjanci Wydziału Kryminalnego zatrzymali 26-letniego mężczyznę, który podszywając się pod sąsiada, odwiedzał mieszkańców Kalisza i 'pożyczał' różne sumy pieniędzy" - powiedziała Radiu Centrum sierż.sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik kaliskiej policji:
"Sprawa zaczęła się w listopadzie tego roku, kiedy do mieszkania kaliszanki zapukał młody mężczyzna, podający się za sąsiada mieszkającego w pobliżu. Poprosił kobietę o pożyczenie 60 złotych na paczkę, którą właśnie dostarczył mu kurier. Pieniądze miał oddać, kiedy tylko rodzice wrócą do domu. Oczywiście nigdy więcej nie zjawił się w mieszkaniu kaliszanki. Jak ustalili policjanci, ten mężczyzna w okresie od listopada do grudnia odwiedził jeszcze 5 innych mieszkań na terenie miasta. Pożyczał od ludzi pieniądze w kwocie od 50 złotych do 140 złotych. Oczywiście tych sum nikomu nie oddał."

Mężczyzna odpowie za pięć oszustw i jedno usiłowanie oszustwa. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 8 lat więzienia. Policjanci apelują, szczególnie w okresie przedświątecznym, o ostrożność - zwłaszcza ludzi starszych. W piątek ofiarą oszustów padła 80-letnia ostrowianka. Najpierw wpuściła do bloku mężczyznę z kobietą w celu sprawdzenia instalacji wodno-kanalizacyjnej. Po chwili para zjawiła się u kobiety. Pod tym samym pretekstem zostali wpuszczeni do mieszkania. Podczas, gdy panie rozmawiały ze sobą, mężczyzna był sam w pokoju. Po ich wyjściu pokrzywdzona zorientowała się, że zginęło jej 600 złotych.