Mieszkańcy Chocza są zaniepokojeni planami budowy fermy norek w granicach miejscowości, niedaleko zabudowań mieszkalnych. Inwestorzy obiecali na zebraniu wiejskim, że wstrzymają budowę, tymczasem postępowanie administracyjne w sprawie wydania warunków zabudowy się toczy. Wójt nie otrzymał od inwestorów wniosku o wycofaniu się z budowy ,,wiat - pawilonów dla potrzeb prowadzenia hodowli norek''

To co inwestorzy obiecali choczanom na zebraniu wiejskim to jedno, a to, że wniosku o wycofaniu się z pomysłu budowy fermy norek, bądź jej zawieszeniu w Urzędzie Gminy Chocz nie złożyli, to drugie. Kilka dni temu wszystkie zainteresowane strony czyli inwestorzy, sąsiedzi, mieszkańcy Chocza, architekt, sanepid, Stowarzyszenie Mieszkańców Wsi Józefów otrzymały zawiadomienie o możliwości zapoznania się z materiałami dotyczącymi inwestycji i wyrażeniu swoich opinii. Po zebraniu wszystkich opinii wójt Marian Wielgosik będzie musiał wydać decyzję o warunkach zabudowy - pozytywną lub negatywną. Potwierdził Radiu Centrum, że inwestorzy wniosku o wycofaniu się z budowy fermy nie złożyli. A musieliby to zrobić. Urząd nie może wstrzymać procedur na podstawie ustnej deklaracji o wycofaniu się z budowy, która padła na zebraniu wiejskim. Tymczasem inwestorzy powiedzieli Radiu Centrum, że byli pewni iż ich ustna deklaracja na zebraniu o chęci wycofania się z inwestycji wystarczy, żeby UG wniosek wycofał. Chocz szykuje się do kolejnego protestu przeciwko norkom.