"Tyle mówi się o zanieczyszczonym powietrzu w Kaliszu, dlaczego więc miasto nie korzysta z naturalnych filtrów, jakimi jest roślinność? Mam wrażenie, że z roku na rok w Kaliszu ubywa drzew, a powinno ich w tej sytuacji przybywać" - pyta słuchacz za pośrednictwem Linii Interwencyjnej Radia Centrum (tel. 62 503 11 99 / redakcjarc.fm).

"Bilans nasadzeń w mieście jest dodatni" - przekonuje w rozmowie z Radiem Centrum Ewa Maciaszek, szefowa miejskiego wydziału środowiska: "W ramach Budżetu Obywatelskiego pojawił się cenny wniosek mieszkańców o nasadzenie 300 drzew - i one będą posadzone do końca listopada. Mamy już podpisane stosowne umowy. Około 150 drzew pojawi się w pasach drogowych, około 60 na osiedlach, a reszta - w parkach i na skwerach na terenie miasta."

na fot. Ewa Maciaszek / naczelnik wydziału środowiska w kaliskim magistracie

I jak zapewnia szefowa wydziału środowiska - to nie wszystko, bo każdego roku jesienią odbywa się planowe sadzenie drzew w ramach budżetu, jakim dysponuje odpowiedzialna za miejską zieleń komórka.

"Ponadto wydając zgodę na wycięcie drzew, zawsze żądamy kompensaty dla środowiska - wycinający ma obowiązek dokonać tzw. nasadzeń uzupełniających czy zastępczych." - dodała Ewa Maciaszek.