W ostatni dzień kampanii wyborczej europoseł Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Polski, odwiedził gospodarstwo rolne w Stawie (gmina Szyczytniki) w powiecie kaliskim. Europoseł rozmawiał z rolnikami na temat ich problemów. Wizytowane gospodarstwo liczy 13,5 ha. Gospodarze zajmują się również hodowlą bydła.

"Okazuje się, że na skutek realizowania polityki braku uwzględniania interesów rolników, to stado krów osiągających świetne wyniki w produkcji mleka będzie musiało zostać zlikiwdowane" - mówił Andrzej Duda:

"Miesięczna strata gospodarza wynosi około 3 000 zł. Produkcja przestała być opłacalna. Rozmawialiśmy o tym, że powinna istnieć jakaś strategia dla polskiego rolnictwa, rozsądna polityka rolna i że to jest coś, czego dzisiaj w Polsce bardzo brakuje. Jeżeli mamy być równo traktowani w Unii Europejskiej, to dlaczego nasi rolnicy wciąż otrzymują dopłaty niższe niż rolnicy francuscy czy niemieccy? O to należy zabiegać. Trzeba twardo stawiać polskie sprawy. Unia Europejska powinna też w adekwatnej wysokości zrekompensować straty polskich rolników wynikające z rosyjskiego embarga. Od wielu lat trwa kryzys na rynku rolnym, spadają ceny zbóż, o czym dzisiaj rozmawialiśmy. Pytanie, czy jest jakaś polityka odpowiedzi na wyzwania, jakie rodzi obecna sytuacja. W istocie nie ma żadnej strategii. I to wymaga zmiany. Przygotowanie tej strategii w moim przekonaniu jest rolą prezydenta Rzeczypospolitej i ja się tego podejmuję w ramach Narodowej Rady Rozwoju".

^{na fot (od lewej): Robert Grzybowski - właściciel gospodarstwa, Andrzej Duda, Mieczysław Walczykiewicz.}

"Wynik wyboru prezydenta Rzeczypospolitej to są bardzo konkretne sprawy dla polskiej wsi. Jeśli zostanie Bronisław Komorowski, to nie będzie ustawy chroniącej polską ziemię przed wykupem przez cudzoziemców. Bo gdyby oni chcieli ją uchwalić, dawno byłaby uchwalona. Sytuacja na polskiej wsi jest taka, że rolnicy produkują coraz więcej. Eksport wzrósł o 20% w ciągu ostatnich 3 lat, a dochody rolników spadły o 11%. Dlaczego? Wytłumaczenie nie jest ekonomiczne, ale polityczne" - dodał towarzyszący Andrzejowi Dudzie europoseł Janusz Wojciechowski.

Gospodarstwo w Stawie wytypował kaliski poseł Jan Dziedziczak. Podczas wizyty kandydatowi PiS towarzyszyli sztabowcy. m.in. Beata Szydło i Marcin Mastalerek. Ze Stawu Andrzej Duda udał się do Bełchatowa. Kampanię zakończy wiecem w Krakowie.