Reforma oświaty, "trzynastki" dla pracowników budżetowych, stanowcze 'nie' dla finansowanie lekcji religii przez państwo. To kolejna odsłona programu wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którą zaprezentowano podczas poniedziałkowej konferencji w Kaliszu. Leszek Aleksandrzak, poseł i lider listy w okręgu 36, zapewnił, że lewica liczy na dobry wynik wyborczy i możliwość koalicji. "Będziemy tworzyć koalicję tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będziemy mogli realizować nasz program"- powiedział Radiu Centrum Leszek Aleksandrzak:

"Jeśli nie dogadamy się programowo nie będziemy tworzyli koalicji. Drugi raz nie damy się wyrolować w ten sposób, że zgodzimy się na współrządzenie, ale bez realizacji naszego programu. W związku z tym odpowiedź jak zwykle polityczna, że stworzymy koalicję nie wykluczając nikogo. Jednak nie chce wracać jeszcze raz do tego, jaki mamy stosunek do PiS-u i co się działo w ciągu dwóch lat ich rządów. Pamiętamy o śmierci naszej koleżanki Barbary Blidy, i oświadczam, że chyba jest jasne, iż jest to koalicja niemożliwa".

Na fot: Kamila Majewska, Leszek Aleksandrzak

Publiczne, bezpłatne żłobki i przedszkola finansowane przez państwo, a nie przez samorządy, więcej godzin dla języków obcych, ale pozostawienie karty nauczyciela jako gwarancji dobrych wyników nauczania. To niektóre z elementów reform oświatowych, jakie chce wprowadzić lewica. "Najważniejszym punktem będzie likwidacja gimnazjów" - dodała Kamila Majewska, radna miejska Kalisza, kandydatka do Sejmu:

"Uważamy, że ten eksperyment się nie powiódł i przyniósł więcej szkody niż dobrego. Dlatego proponujemy powrót do 8-klasowej podstawówki. Te same cele edukacyjne można było osiągnąć poprzez reformę podstawy programowej, a nie szkoły. Dziś gimnazja przyczyniają się tylko do kumulacji problemów wychowawczych, do niczego więcej".

Na fot. Kamila Majewska, Leszek Aleksandrzak, Dariusz Witoń, Henryk Siuda

Zjednoczona lewica liczy w jesiennych wyborach na dwucyfrowy wynik. Głosowanie do Sejmu i Senatu już 25 października.