Sądowy finał sprawy o naruszenie dóbr osobistych radnego gminy Ostrów Ryszarda Ryfy przez byłą kandydatkę na wójta tej gminy Karolinę Krawczyk. Sąd Apelacyjny w Łodzi nakazał przeproszenie przez Krawczyk radnego za publikację nieprawdziwych informacji w gazecie, a potem materiałach wyborczych na temat jego skazania, winy i orzeczenia kary za nieujawnienie dochodów z rzekomo prowadzonej działalności gospodarczej. Ryszard Ryfa w rozmowie z Radiem Centrum nie krył satysfakcji z wyroku i jak przypomniał chodziło o nie wpisanie w oświadczeniu majątkowym wynagrodzenia w wysokości 40 złotych na kwartał z tytułu zasiadania w radzie banku spółdzielczego:

"Bardzo się cieszę z finału tej sprawy, i że wreszcie udowodniłem, że jestem niewinny i sprawiedliwość jest po mojej stronie. Od początku tłumaczyłem, że było to niedopatrzenie i nie traktowałem tego jako dodatkowej diety, dlatego zapomniałem wpisać do oświadczenia. Pani Karolina mnie przeprosiła na łamach gazety w miejscu i wielkości wskazanej przez sąd, ale jednocześnie obok dodała ogłoszenie - przypomnienie, że byłem uznany za winnego. Dlatego trudno powiedzieć, że to już definitywny finał tematu".

Ryfa podkreśla również, że nigdy nie figurował w krajowym rejestrze karnym, a sąd pierwszej instancji postępowanie w sprawie błędnego oświadczenia majątkowego warunkowo umorzył na rok. Jednocześnie rada gminy Ostrów nie odwołała go ze swojego składu, a w ostatnich wyborach samorządowych znów zdobył mandat radnego. Ryszard Ryfa jest także sołtysem wsi Wtórek. Tymczasem sąd apelacyjny zasądził też od Karoliny Krawczyk zwrot kosztów procesu.