Pleszewscy policjanci uratowali 3-miesięczne niemowlę. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy rodzice z niedającym oznak życia dzieckiem błyskawicznie dojechali do szpitala, gdzie czekał już na nich zespół medyczny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

W tym przypadku rzeczywiście liczyła się każda sekunda. Wszystko wydarzyło się 22 lutego podczas rutynowego dyżuru pleszewskiej drogówki. Patrol w składzie mł. asp. Tomasz Gomułka i st. sierż. Karol Balcerzak pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem na terenie gminy Pleszew. Patrolując trasę Taczanów Drugi - Pleszew, w miejscowości Nowa Wieś, zauważyli, że wyprzedza ich Ford Escort.

Policjanci stwierdzili, że kierujący przekroczył dozwoloną prędkość, dlatego został zatrzymany do kontroli. Gdy podeszli do samochodu, zauważyli, że na tylnym siedzeniu siedzi płacząca kobieta z małym dzieckiem. Mocno zdenerwowany kierowca poinformował policjantów, że jedzie szybko, ponieważ ich dziecko przestało w domu oddychać.

W tej sytuacji funkcjonariusze natychmiast użyli sygnałów dźwiękowych i świetlnych, a następnie dojechali do krajowej "11"-tki, zatrzymali ruch pojazdów, tak aby ułatwić wyjazd ze skrzyżowania kierującemu Fordem.

Jednocześnie za pośrednictwem dyżurnego pleszewskiej komendy poinformowali pracowników SOR-u pleszewskiego szpitala o akcji i poprosili, by otworzyć szlaban wjazdowy. W ten sposób dziecko błyskawicznie trafiło w ręce lekarzy. Po podjęciu akcji reanimacyjnej 3-miesięczne niemowlę odzyskało funkcje życiowe.

na fot.: mł. asp. Tomasz Gomułka i st. sierż. Karol Balcerzak / fot. KPP Pleszew