Wzruszający finał wojennej historii miał miejsce w Ostrowie Wielkopolskim. Po 75 latach potomkowie Marianny Walczak aresztowanej w 1945 roku i więzionej w obozie koncentracyjnym na terenie Niemiec, odzyskali cenne rodzinne pamiątki. Było to możliwe dzięki współpracy niemieckiej organizacji Arolsen Archives i lokalnych pasjonatów historii, którzy pomogli w znalezieniu rodziny byłej więźniarki.

"Arolsen Archives to międzynarodowe centrum badań prześladowań nazistowskich które działa od 1946 roku działa w Bad Arolsen w niemieckim landzie Hestii" – mówi radiuCENTRUM koordynatorka instytucji Małgorzata Przybył: „W naszym zbiorze znajduje się 30 000 000 dokumentów powstałych w czasie II Wojny Światowej i po 5 roku w czasie okupacji Niemiec. Są to dokumenty, które powstały w obozach koncentracyjnych dotyczące robotników przymusowych, osób deportowanych, wywiezionych oraz dzieci poddanych germanizacji”.

Jednym z celów organizacji jest również odnajdywanie potomków byłych więźniów obozów koncentracyjnych i przekazywanie im osobistych pamiątek po swoich przodkach. Pomagają w tym zaangażowani regionaliści, jak Maciej Gaszek z Gostynia i Danuta Jonak z Lewkowa, którzy pomogli odnaleźć w Ostrowie potomków Marianny Walczak.

W ten sposób rodzina po 75 latach od aresztowania i wywiezienia do Niemiec dostała osobistą biżuterię i dokumenty byłej więźniarki, którą odebrała jej wnuczka, prawnuki i praprawnuki: „Wzruszenie jest wielkie i wydaje się, że to jest wręcz niemożliwe. Ja myślę, że ona chyba czuwała, aby tu trafić”.

W zasobach organizacji jest jeszcze kilka tysięcy podobnych pamiątek, które czekają na odszukanie rodzin byłych więźniów. Na stronie internetowej www.arolsen-archives.org można obejrzeć obszerną galerię poszukiwanych nazwisk i przedmiotów po byłych więźniach, które czekają na zwrot.