Dla władz Ostrowa - większy parasol, dla radnych opozycji - wiata, która nie powinna pojawić się w rynku.
"Widoczna z kosmosu zaraz po murze chińskim, dobra na estradę, nowy zieleniak, wygląda jak na targowisku, trybuna główna" - tak nową budowę komentują internauci. Gigantyczny ogródek, który stanął w rynku stał się powodem kłótni na ostatniej sesji. Radny Marian Herwich uważa, że teren został zagospodarowany niezgodnie z regulaminem uchwalonym przez radę miejską.

"Pytam: po co my się zbieramy, dyskutujemy, skoro później jednym podpisem plastyk miejski robi co chce" - powiedział radny Marian Herwich: "Nie podnosimy stawki dla ogródków, a ktoś teraz stawia wiatę, która może włączyć ogrzewanie i ma boczne okna do spuszczenia - to są parasole? Czy to jest ta sama stawka, która mają wszyscy dzierżawcy w rynku? Czy może to jest już przedłużenie lokalu, bo praktycznie jak wstawi grzejniki, to może działać do grudnia".

Tymczasem zdaniem wiceprezydenta Szczurka - jest to duży parasol a poza tym jest zgoda plastyka miejskiego i konserwatora zabytków- więc nie ma tematu.

"Punkt "C" regulaminu jednoznacznie precyzuje, że ogródek muszą stanowić parasole. I w tym przypadku takie wymaganie jest spełnione, bo zamontowany jest parasol jednospadowy na konstrukcji aluminiowej" - odpowiadał wiceprezydent Jakub Szczurek.

Zgodnie z regulaminem w ogródkach kawiarnianych powinny stać jedynie parasole, o określonej przepisami średnicy, a płotki pełnić funkcję ogrodzenia nie stanowiącego osobnego elementu architektury.