W USA tę metodę stosuje się od 20 lat, w Polsce pierwszy zabieg wykonano 10 lat temu. W Wielkopolsce jako pierwszy zdecydował się na to szpital w Ostrowie.

A chodzi o wykorzystanie "integry", czyli skóry wyhodowanej na kolagenie, która u pacjenta przyjmuje się i zachowuje jak własna.

W sierpniu na oddziale chirurgii dziecięcej przeprowadzono pierwszą część zabiegu, a pacjentem był kilkuletni chłopiec. Druga część jest zaplanowana za niespełna dwa tygodnie.

"Kolagenowy opatrunek staje się skórą pacjenta, na którą musimy położyć jeszcze bardzo cienki przeszczep naskórkowy" - powiedział radiuCENTRUM Witold Miaśkiewicz, szef oddziału:
"Przez kilka tygodni dochodzi do wbudowania się tych struktur w organizm – ulegają unaczynieniu, unerwieniu, pojawiają się normalne komórki. I my to widzimy. Zaletą zabiegu jest to, że potem możemy tę skórę złapać, a ona jest miękka i rozciągliwa. To nie jest skorupa, pancerz, który zostaje po oparzeniach... To bardzo komfortowa struktura".

na fot.: dr n. med. Witold Miaśkiewicz / Oddział Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej szpitala w Ostrowie Wielkopolskim

Operacja jest kosztowna, bo sam materiał to zakup w wysokości ponad 10 000 złotych. NFZ refunduje te zabiegi tylko w przypadkach oparzeń.