Kto podszywał się pod prezydent Ostrowa Beatę Klimek? Sprawdzić ma prokuratura. A chodzi o wulgarne komentarze zamieszczane w sieci przez osobę, wykorzystującą wizerunek i nazwisko ostrowskiej prezydent. Beata Klimek zgłosiła sprawę organom ścigania.

"Na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis pełen wulgaryzmów i treści absolutnie niedopuszczalnych, sygnowany moim imieniem i nazwiskiem oraz moim zdjęciem. Nie ma mojej zgody na to, aby dochodziło do tego typu przestępstw, czyli kradzieży wizerunku i kradzieży tożsamości" - powiedziała radiuCENTRUM Beata Klimek, dodając, że w ten sposób chce również walczyć z językiem pogardy i nienawiści w przestrzeni publicznej: "Wszyscy powinniśmy walczyć o to, aby ten język pogardy z życia publicznego wyrugować. dlatego, że nas to niszczy jako społeczeństwo, jako wspólnotę. To degraduje życie społeczne. Różniąc się, powinniśmy posługiwać się jednak elementarnym szacunkiem w stosunku do drugiego człowieka. I ja o to chciałabym zaplanować. Każdy z nas ma godność osobistą i nie możemy pozwalać, aby ta godność była deptana".

na fot.: Beata Klimek / prezydent Ostrowa Wielkopolskiego

Sprawą kradzieży tożsamości prezydent Ostrowa zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Ostrowie oraz miejscowa policja. Za podszywanie się pod inną osobę grozi do 3 lat więzienia.