55-latek podpalił się na jednej ze stacji paliw w centrum Krotoszyna. Do zdarzenia doszło we wtorkowy wieczór. Według relacji świadków, krótko przed godziną 19-tą, mężczyzna zatankował paliwo do plastikowej butelki, oblał się nim i podpalił.

Płomienie usiłowali stłumić kocem gaśniczym, który był na wyposażeniu dystrybutora paliw, przypadkowi świadkowie zdarzenia. Ostatecznie ogień udało się opanować pracownikowi stacji, który użył podręcznego sprzętu gaśniczego.

"Strażacy zabezpieczyli teren działań, przystępując do natychmiastowej oceny stanu poszkodowanego. Adekwatnie do poniesionych obrażeń, w czasie oczekiwania na karetkę pogotowia strażacy wykonali wszystkie możliwe do zrealizowania czynności mające na celu minimalizację skutków tak drastycznego zdarzenia. Po przybyciu specjalistycznego Zespołu Ratownictwa Medycznego, lekarz podjął decyzję o natychmiastowej hospitalizacji mężczyzny" - relacjonował radiuCENTRUM asp. Mateusz Dymarski z krotoszyńskiej straży.
Póki co stan 55-latka nie jest znany, podobnie jak motywy jego desperackiego kroku.
Okoliczności dramatycznych wydarzeń bada krotoszyńska policja.

fot. Gazeta Krotoszyńska

"Na polecenie prokuratora funkcjonariusze policji przesłuchali obecnych na miejscu zdarzenia świadków, jak również obsługę stacji paliwowej. Zabezpieczyli zapisy monitoringu dokumentujące przebieg tego zdarzenia. Procedury obecnie polegają na weryfikacji" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Decyzja o wszczęciu postępowania, będzie możliwa po uzyskaniu wszystkich informacji, w tym również tych dotyczących stanu technicznego urządzeń służących do dystrybucji paliwa.

Od stanu zdrowia 55-letnego mężczyzny zależy, czy i kiedy zostanie przesłuchany.