Już wkrótce mają się rozpocząć prace legislacyjne nad ustawą dotyczącą zmian w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Na wtorkowej konferencji prasowej poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński wyjaśniał, że sugerowane przez niego zmiany miałyby usprawnić zdawalność egzaminów. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że Polska ma jeden z najniższych wskaźników zdawalności w Europie - na poziomie około 35%. W Niemczech zdawalność wynosi prawie 70%.

"Stąd też moja sugestia, aby ewentualne wpływy z tytułu egzaminów trafiały do ministra właściwego, czyli zapewne do infrastruktury i budownictwa albo ministra finansów, czyli do budżetu państwa. Co spowoduje, że byłaby większa kontrola nad finansami i prawidłowym wydatkowaniem."

Jego zdaniem w ten sposób zostanie zlikwidowana patologia polegająca na generowaniu zysków przez WORD-y na częściej zdawanych egzaminach.

Ministerstwo planuje też przenieść odpowiedzialność organizowania i przeprowadzania egzaminów państwowych na prawo jazdy na wojewodę. Do tej pory odpowiadał za to marszałek województwa.

Dyrektor kaliskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, Stanisław Piotrowski, przyznaje rację, że zmiany są potrzebne, ale konkretne i prawidłowo wdrożone. Jego zdaniem niejasne jest również to, w jaki sposób wojewoda miałby na co dzień sprawować kontrolę nad ośrodkami:

"Obecnie zdawalność u nas jest bardzo dobra. Do 20 listopada zdawalność w kategorii B na teorii wynosiła 56,5%, a na egzaminie praktycznym 43,5%. Mówię z doświadczenia, ja nie widzę w tych propozycjach żadnych istotnych zmian, które przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym."

Prace legislacyjne powinny zakończyć się w przyszłym roku. Ustawa miałaby wejść w życie 2020 roku.