Od piątku w krajach Unii Europejskiej weszła w życie unijna dyrektywa o ochronie danych osobowych - RODO.
Zakłada ono nawet do 20 000 000 euro kart za naruszenie przepisów. A zmian jest sporo - choćby dla lekarskich przychodni. Z drzwi gabinetów mają zniknąć tabliczki z nazwą specjalizacji - by inni pacjenci nie wiedzieli do jakiego rodzaju doktora się wybieramy. Lekarze nie będą mieli możliwości rozkładania kart pacjentów na biurku, co ma uniemożliwić - choćby przypadkowe - przeczytanie kto przed nami i kto po nas będzie korzystał z porady medycznej.

W jednej z kaliskich przychodni radioCENTRUM sprawdzało, z czym trzeba się zmierzyć po wdrożeniu ustawy:
"Problem, który może wystąpić, to kwestia przyjmowania rejestracji poprzez system telefoniczny. Ale rozwiązaliśmy to. Informujemy pacjentów, że wdrażamy politykę, iż przy pobycie w przychodni, w gabinecie, przed dojściem do badania lekarskiego czy usługi medycznej pacjent musi to dopełnić. Jeżeli nie dopełni, to po prostu nie będzie obsługiwany" - powiedział radiuCENTRUM Józef Gola, właściciel przychodni.

Pod względem dokumentacyjnym i szkoleniowym przychodnie są przygotowane. Pacjenci nie skarżą się; podpisują jednorazowe deklaracje. Niektóre placówki czekają jeszcze drobne modernizacje miejsc, w których fizycznie są przechowywane kartoteki pacjentów.