Życie w normie :)

W rodzinie Franka Trzęsowskiego z kaliskich Sulisławicach życie powoli wraca do normy.

O chorym na zanik rdzeniowo-mięśniowy chłopcu stało się głośno - nie tylko w Polsce, gdy na murawę Narodowego wyprowadził kapitana polskiej reprezentacji, Roberta Lewandowskiego.

fot. materiały własne PZPN

Szum medialny zmienił życie Trzęsowskich, a Frankowi, który niedawno skończył 7 lat, od tego zamieszania niełatwo było wrócić do codzienności.

"Jej rytm wyznacza kilkuletnia walka z chorobą", mówi mama Frania, Anna Trzęsowska:

"Franiowi bardzo trudno się wracało do rzeczywistości. I to nie dlatego, że był aż tak bardzo zachwycony zainteresowaniem mediów, bo z każdym dniem i coraz bardziej męczyły go te same pytania, wizyty dziennikarzy itd.
Dlatego, że choroba Frania bardzo mocno atakuje jego fizyczność. Także synek przez dwa tygodnie nie pojawił się w szkole. Nie dlatego, że wstydził się spotkać z kolegami, ale z powodu właśnie tego całego zamieszania z Lewandowskim. Bo nagle zaczął wzbudzać tak duże zainteresowanie swoją osobą.
Był przecież normalnym, zwykłym uczniem i kolegą z klasy, no a teraz stał się trochę gwiazdą."

fot. mojsynfranek.pl

Ale dla mamy Franka najbardziej uderzające są teraz reakcje ludzi napotykanych w mieście, na ulicy i w centrach handlowych. Opowiedziała nam o jednej z takich sytuacji - podczas zakupów w galerii:

"Jak do tej pory ludzie, zazwyczaj, gdy orientowali się, że dziecko, które jedzie w wózku inwalidzkim, to jest z nim coś nie tak; ma wystającą z szyi rurkę. I tak skrępowani odwracali wzrok, więc w zasadzie byliśmy prawie niewidzialni.
No a teraz, pamiętnego dnia w galerii, to była po prostu masakra. Doznaliśmy szoku - ludzie z ukrycia robiący zdjęcia, inni, podchodząc, witali się z Franiem, dotykali go, czego on zwyczajnie nie cierpi.
Aż w pewnym momencie mój syn mówi do mnie: 'Mamo chodźmy stąd; nie chcę być tutaj ani chwili dłużej. To straszne. Wszyscy się na mnie patrzą'. I to właśnie na przestrzeni zaledwie tygodnia było dla nas jakby zderzeniem dwóch odmiennych rzeczywistości."

* * *

Życie Trzęsowskich wraca do swojej codzienności - niełatwej, ale dźwiganej przecież razem.

Wczesne stawianie do pionu całej rodziny, pomoc mężowi przy odsysaniu chłopca i porannej toalecie Franka. Wyjazd z dwuletnim Leonem do żłobka, praca pani Anny i popołudniowo - wieczorny powrót do domu.

A chłopiec jest od rana rehabilitowany, z indywidualnym nauczaniem, regularną wizytą lekarza i pielęgniarki.

Wieczór to dla rodziny Trzęsowskich wspólna zabawa i bardzo rzadkie wyjścia. Pani Ania czasami umawia się z koleżankami, tata Franka "dostaje" wolne, by czasem spotkać się w męskim gronie.

fot. mojsynfranek.pl

Rodzice Franka mogą pójść do kina, najczęściej domowego... Marzą o kolacji we dwoje i takim szczególnym, jedynym dniu w roku - tylko dla siebie.

U podstaw tej przejmującej historii leży miłość i wiara, że rodzinna walka przyniesie ostateczne zwycięstwo, a Franek utrzyma choćby obecny stan zdrowia. Rodzice z wiarą mówią o leku i eksperymentalnej terapii - patrząc na ich determinację i siłę Frania, nie może być inaczej...

Trzymamy kciuki. Dużo siły i jeszcze więcej nadziei - takiej bez granic!

No i lotu balonem, który zaplanowałeś w przyszłym roku ;)

Autor: 

Personalia

e-mail
torbiarczyk@rc.fm

Nazwisko: 

Witold Torbiarczyk

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).