Kto da więcej? A właściwie który... miesiąc. To pytanie idealnie pasuje do sierpniowej pogody. I jeśli komukolwiek mogłoby się wydawać, że lipiec pokazał prawdziwe oblicza lata, to nic bardziej mylnego.

Przed nami dynamiczna pogoda w środku urlopowego sezonu. Po deszczowych epizodach weekendu czeka nas kolejny wzrost temperatury. Prognozy nie pozostawiają wątpliwości - druga połowa tego tygodnia to trudny do zniesienia skwar. Uwaga na rekordowe środę i czwartek - 8 i 9 sierpnia.

Według zapowiedzi meteorologów w te dni prawdopodobna zwyżka temperatury ma wynieść 36, a lokalnie nawet 38 stopni Celsjusza! Jeśli tak się stanie, z pewnością będziemy mówić o rekordowym słupku rtęci w Polsce - nie tylko w tym stuleciu.

Do tego dodajmy jeszcze realnie odczuwalną temperaturę nie o kilka, a o kilkanaście stopni wyższą.
Lekarze alarmują: upały to nie tylko fatalne samopoczucie, odwodnienie, osłabienie, kołatanie serca, rozdrażnienie czy problemy z dusznością. Woda i chroniące przed palącym słońcem nakrycia głów mogą nie wystarczyć.

Taka aura najbardziej zagraża osobom w podeszłym wieku i dzieciom, ale wykonujący pracę w palącym słońcu czy aktywni biegacze lub amatorzy jednośladów też muszą uważać. Taryfy ulgowej nie ma dla nikogo.

I jeszcze na dodatkowe podniesienie temperatury, a nie dla ochłody dodajmy, że w sklepach z klimatyzacją możemy się co najwyżej ostudzić chwilowo, bo klimatyzatorów w sprzedaży zabrakło już w lipcu...

Uff jak gorąco!