Prywatny właściciel działki masowo wycina drzewa, następnie teren sprzedaje inwestorowi, a ten już bez większych problemów rozpoczyna inwestycję nie ponosząc dodatkowych kosztów wynikających z konieczności uzyskania zezwoleń i usunięcia drzew. To jeden z efektów działania nowej ustawy... o ochronie przyrody. Szacuje się, że Lex Szyszko pochłonęła już blisko 2 000 000 drzew a to jeszcze nie koniec. Problem, choć na mniejszą niż w wielu miastach skalę, dotyczy także Kalisza i okolic. Komu i kiedy przekazywać informację o wycince, która wzbudza nasze podejrzenia?

"Przez całą dobę w Kaliszu dyżuruje Straż Miejska. Zgłoszenia są przyjmowane pod numerem telefonu 986. Strażnicy są w tym zakresie przygotowani do działania. Po zgłoszeniu udają się na miejsce, sporządzają też dokładną dokumentację zdjęciową. W przypadku wycinki, która z punktu widzenia obowiązującej ustawy może być nielegalna, zawiadamiamy policję. Zgłoszenia w Kaliszu w godzinach pracy przyjmuje też Wydział Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego" - powiedziała radiuCentrum Ewa Maciaszek, naczelnik Wydziału Środowiska kaliskiego magistratu.

Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody umożliwia właścicielowi działki wycinkę drzew lub krzewów bez zezwolenia, wtedy gdy właściciel jest osobą fizyczną, a drzewa są usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej.

na fot.: Ewa Maciaszek / szefowa wydziału środowiska kaliskiego magistratu

Nowa ustawa spotyka się z masową krytyką ze strony opozycji, która w ramach odpowiedzi na działania Prawa i Sprawiedliwości już 21 marca, rozpocznie akcję sadzenia drzew. Data akcji nie jest przypadkowa - właśnie wtedy przypada Międzynarodowy Dzień Lasów.