Na marcowej sesji zabrakło dwóch głosów, we wtorek - jednego. Podczas nadzwyczajnej Sesji Rady Miejskiej Kalisza, zwołanej specjalnie aby przegłosować emisję miejskich obligacji na 50 000 000 złotych, znów uchwała przepadła.
A to, zdaniem prezydenta Grzegorza Sapińskiego, paraliżuje miejskie inwestycje: "Głosowanie wyglądało tak, że było 10 radnych za rozwojem, za tym, żebyśmy mieli pieniądze na sfinansowanie - zgodnie zresztą z uchwałą o zmianach w budżecie z 1 marca, a 11 radnych, niezależnie od tego czy byli przeciw czy się wstrzymali - byli przeciwni rozwojowi miasta."

na fot.: Grzegorz Sapiński / prezydent Kalisza

"To nie było głosowanie za rozwojem Kalisza tylko przeciw jego przejadaniu" - podkreśla Dariusz Grodziński, miejski radny Platformy Obywatelskiej: "Pan Sapiński nie potrafi budować i to już wszystkim dobitnie udowodnił. Trwoni wszystkie dochody miasta, a potem każe radnym rekordowo zadłużać mieszkańców Kalisza. To jest niedopuszczalne. Poza tym dobrze wie, że jak wróci do pierwotnych planów i zmniejszy emisję o 8 mln zł z 50 mln zł do 42 mln zł to będzie miał większość w Radzie do tej emisji. Natomiast nie robi tego celowo. Nad dobro miasta przedkłada swoją brudną politykę."

na fot.: Dariusz Grodziński / miejski radny / PO

Podobne zdanie ma Tadeusz Skarżyński, radny PiS:
"Kalisz nie potrzebuje zaciągać 50 000 000 złotych pożyczki. Maksymalna kwota to 42 000 000. Resztę pieniędzy mamy - wiec po co ten kredyt? Przypomnę, że radni pilnują interesów mieszkańców i miasta, a nie banków, które będą na tym zarabiać. Wypada w tym miejscu zadać pytanie prezydentowi - co zamierza zrobić z ponad 20 000 000 z wolnych środków? Część tych pieniędzy chcieliśmy zainwestować. I o to toczy się rzeczywisty spór - wbrew narracji prezydenta".

na fot.: Tadeusz Skarżyński / miejski radny / PiS

A prezydent, który nie kryje rozgoryczenia, zapowiada że będzie poddawał pod głosowanie sporny projekt uchwały... do skutku.