Poszło o Natalię

Zabił 67-letniego mężczyznę, bo ten miał dobierać się do jego ciężarnej narzeczonej, a później ją pobić, przez co poroniła. Ruszył proces przeciwko 35-letniemu Damianowi S. oskarżonemu o brutalne zabójstwo Witolda L.

Wszystko działo się pod koniec września 2018 roku, podczas libacji alkoholowej w Jarocinie. Damian S. pokłócił się z 67-latkiem i pobił go. Na tym jednak nie poprzestał.

"Oblał łatwopalną substancją i podpalił, w wyniku czego pokrzywdzony doznał poparzeń II i III stopnia w okolicach głowy, twarzy, szyi, przedniej części tułowia, obu kończyn górnych i obu kończyn dolnych. Doznał też obrażeń czaszkowo-mózgowych w postaci krwiaka podtwardówkowego oraz krwotoku do komór mózgu, co było bezpośrednią przyczyną śmierci" - powiedziału radiuCENTRUM prokurator Paweł Andrzejewski.

na fot.: prokurator Paweł Andrzejewski

Damian S. zeznał, że alkoholowa impreza trwała od kilku dni. Przyznał też, że po pobiciu Witold L. przyszedł do kuchni i wpadł do dziury w podłodze.

"Ja go podpaliłem jak leżał w tym dole. On się trochę palił, ale wziąłem wodę i go ugasiłem. Jak się palił to kaszlał jeszcze. Denaturat pił Marian i Witold. Ja tez kupiłem denaturat w sklepie, bo Marian i Witold chcieli, bo nie są za wódką. Wylałem tak z jedną butelkę na niego, ale na nogi. Jak się lało i zaczęło się palić, to się wszędzie rozlało. Podpaliłem go papierem zapalonym" - cytował zeznania oskarżonego Marcin Borowiak, sędzia Sądu Okręgowego w Kaliszu.

na fot. po lewej: Marcin Borowiak / sędzia Sądu Okręgowego w Kaliszu

Całemu zdarzeniu przyglądały się 3 osoby - 33-letnia Natalia M., 57-letni Janusz M. i Marian B., który nie był obecny na rozprawie. Wszyscy zeznali, że dopiero następnego dnia zorientowali się, że poszkodowany nie żyje. Oni również odpowiedzą przed sądem za nieudzielenie pomocy Witoldowi L.

na fot. od prawej: Janusz M. i Natalia M. / oskarżeni

Autor: 

Personalia

e-mail
kurzaj@rc.fm

Nazwisko: 

Mateusz Kurzaj

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).